wtorek, 3 czerwca 2014

Dzień za chmurami :(

      

Mam wrażenie, że wraz z pogodą, energia i optymizm ludzi odleciał w siną dal. U nas też jakoś inaczej.
Wstałam rano-ból zęba. Katastrofa. Nic i nikt nie przeraża mnie bardziej niż dentysta. Żeby tego było mało, na horyzoncie wojna z rodzicami.Wszyscy warczą skoro świt. Wisienką na torcie jest ALL*, która wstaje 
z nadzwyczajnie kwaśną miną. Ręce opadają. Atmosfera nie ustępuje. ALL* rozdrażniona na każdym punkcie. Kumulacja. Pękam.
Są takie dni, że choćbym wmawiała sobie, że moje życie jest usłane różami wszystko jest naprzeciw. I tulę
ją wtedy cała we łzach. Słone krople spływają jej po twarzy. Serce pęka, kiedy Ona płacze razem ze mną.
Już dawno nie miałyśmy tak ciężkiego dnia. Musimy od nowa poukładać swój bagaż emocji. Jutro też jest dzień... miejmy nadzieję, że dużo lepszy :)


3 komentarze:

  1. Dzisiaj to sobie odbijesz :P Będę u Ciebie bejbe ok 14 i jak tylko będzie świecić słonko to pójdziemy na dłuuuuugi relaksujący spacer :*

    OdpowiedzUsuń