niedziela, 6 lipca 2014

Plany czasem warto zmieniać!


Sobota. Dzień zapowiada się niezwykle intensywny. Wszystko dokładnie zaplanowane:
-podrzucić towar do sklepu
-pomalować koleżankę na chrzest Kubusia
-ogarnąć tu i ówdzie
-wybrać się do miasta.
Dlaczego doba ma tylko 24h??? Od samego rana biegam jak opetana. Kilka rzeczy robię jednocześnie. Niestety jak na złość wszystko przeciwko mnie!!!
Z niewielkim poślizgiem jesteśmy gotowe. Wrzucam wózek do auta, torby, fotelik+ ALL* i niewielkie pudło skarbów. To ono jest głównym celem naszej wędrówki. Odpalam silnik, w tle spokojna nutka. ALL* smacznie już chrapie. A ja?? Ja jadę z wielkim bananem na twarzy...

i z wielką nabitą głową pomysłów. 15 minut i jesteśmy u matuli chrzestnej ALL*.
W progu wita nas ucieszona Małgorzatka. Zostawiłam ALL* i pobiegłam po resztę naszych pakuneczków. Wchodzę zmachana. Na co Małgorzatka mówi: " Właśnie miałam do Ciebie dzwonić. Wracamy porobić dzisiaj zdjęcia ALL*. Jest taka piękna pogoda." Normalnie zabić!!! Problem w tym, że miałabym na sumieniu 2 istoty:P Na szczęście system pakowania opanowałam już do perfekcji. Co z tego?? Plany były zupełnie inne :( W mieście zamiast cały dzień spędziłam pół godziny. I całe szczęście. 

Dzień okazał się pełen magii. Piękna pogoda, zielona aura działają jak wehikuł czasu. Na chwilę przeniosłam się o kilka lat do tyłu. Błogi, beztroski czas. W najlepszym towarzystwie jakie można sobie wymarzyć. Szybkie, spontaniczne kadry. Pełne emocji. Słodycze zamiast obiadu i dwie tarzające się po trawie baby. Jedna- matka robiąca głupie miny, gadająca od rzeczy. Druga ze zbliżającą się datą porodu. Mimo wszystko nic się nie zmieniły... Czasem warto się zatrzymać choć na chwilkę. Uciec od problemów. Uświadomić sobie, że znajdujemy się we właściwym miejscu i wśród właściwych ludzi.
Z przyjaciółmi nic się nie zmienia :) No może jedynie to, że na łóżku dwuosobowym nagle mieszczą się 4 :):):) 



 

 

sobota, 5 lipca 2014

Wróciłam :)




Elo! Powiem krótko- człowiek zaczyna żyć gdy przestaje męczyć przeszłość!!! Dlaczego nas nie było? Otóż pierwsze dwa tygodnie ALL* wybitnie dała mi w kość. Zęby, upał, nieprzespane noce. Wszystko naraz... Ciągle tylko płacz i płacz :( Jednym słowem KOSZMAR! Jednak mimo wszystko w głowie wciąż mam milion inspiracji i motywacji. Co za tym idzie? Resztę czasu poświęciłam na coś nowego. Coś co od dawna plątało mi myśli w głowie. Zawsze brak mi było odwagi i czasu żeby jakkolwiek rozwinąć swój pomysł. I proszę! Jestem o krok od spełniania marzeń :)
Po pierwsze będę robić to co lubię.
Po drugie z kimś kogo bardzo lubię.
Po trzecie dotyczy to kogoś, kogo najbardziej w życiu pokochałam.
Pochłonęło mnie to na maxa!!! Dziś pokazuję Wam tylko jedno zdjęcie- przedsmak wszystkiego :) Kochani trzymajcie kciuki!!!

sobota, 7 czerwca 2014

Jedyny taki-PIERWSZY :) //DUŻO ZDJĘĆ


Witajcie! Wybaczcie za opóźnienie, ale czasem nie nadążamy za zegarkiem. Jak Wam minął dzień??? U nas słonecznie, gościnnie i bardzo słodko. Pierwszy dzień dziecka już za nami. Z tej okazji mnóstwo prezentów.
Były ubranka, były zabawki a także pieniążki i smakołyki :) Wszystko piękne, wszystko ciekawe. Z całą pewnością ALL* zadowolona. Jednak gdy upominki się sumują, zawsze pośród nich znajdą się te najbardziej ulubione. Problem w tym, że ciężko trafić w gust takiej małej kruszyny.
 Z uzbieranych pieniążków wyszła całkiem ciekawa suma. Zbieranina+ mała wkładka mamulli= kolejny prezent. Ale co? Lista propozycji była ogromna. Wymagania???:
-coś kolorowego,
-coś ciekawego,
-coś co zabawi i czegoś nauczy jednocześnie,
-coś co sprawi, że mama będzie miała czas poodkurzać
-coś co oczywiście najważniejsze, sprawi ALL* największą radość!!!
-CO TO TAKIEGO?!?!?!?!?
Może jeszcze nie ALL* zdecydowała, bo bardziej mama ale postanowiliśmy kupić jej trampolinę z naszej ulubionej firmy FISHER PRICE. Wydatek nie mały. Ale żałować takiemu łobuzowi się nie da. Prezent o tyle fajniejszy, że w gratisie dostaliśmy do niego "Kąpielowe bongosy" i " Szczeniaczka kiwaczka". Reakcja sto razy lepsza niż sobie wyobrażałam. Frajda, frajda i jeszcze raz frajda! Wszystko takie kolorowe, takie błyszczące. Tu świeci, tu zagra. ALL* oszalała na maxa. Krótko mówiąc dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do takiego cudu.


FISHER na dobre zadomowił się u nas w domu. Dorzucam kilka zdjęć innych produktów bez których nie wyobrażamy sobie już życia. I z bardzo dużą ochotą polecam Wam sklep dzięki któremu mamy tyle szczęścia:
https://www.facebook.com/esmokpl
http://esmok.pl/
Taka mała darmowa reklama w podzięce za dary :)


czwartek, 5 czerwca 2014

ALL* już prawie dorosła



 Pogoda się zepsuła, znów siedzimy w domu. Czas tak szybko leci. ALL* dokładnie cztery miesiące temu przyszła na świat. Mam wrażenie jakby to było wczoraj. Tak bardzo się zmieniła, tak wiele nauczyła. Oszalałam na jej punkcie. Jak można nie kochać takiej kruszyny??? Nie mam pojęcia.
Każdy dzień mimo, że podobny w rzeczywistości jest zupełnie inny. I choć nie rozmawiamy jeszcze ze sobą, tak dobrze się już znamy. Wszystko robimy razem- taki team! Spoglądamy daleko w przyszłość, mamy nowe plany, spełniamy marzenia. Wspólnie idziemy przez życie. We dwie tworzymy rodzinę. I nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej.
P.S. Ponieważ wśród znajomych nasza rodzina wciąż się powiększa postanowiłam napisać Wam listę potrzebnych rzeczy do szpitala. Coś co zebrałam od innych dobrych matuli. Pozdrawiamy :)

 
 

ALL*: bluzeczka ZARA KIDS// prezent
           spodnie ZARA KIDS// prezent
           opaska AUCHAN// 6.99zł
           chustka z Myszką Minnie TESCO Disney// prezent
           sukienka Endo// 15zł




Lista rzeczy potrzebnych do szpitala:
Dokumenty:
-skierowanie do szpitala
-dowód osobisty
-ubezpieczenie
-karta ciąży
-wyniki ostatnich badań
Dla mamy:
-koszula do porodu- najlepiej jakaś starsza
-3x koszula do karmienia- przy dłuższym pobycie w szpitalu będzie potrzebne więcej
-szlafrok
-bielizna jednorazowa, bawełniana
-klapki
-skarpetki
-kosmetyczka: szampon, mydło (najlepiej takie jak dla dziecka), żel do higieny intymnej, pasta i szczoteczka do zębów, szczotka, antyprespirant, pomadka do ust, gumki do włosów
-podkłady higieniczne BELLA, podpaski, wkładki laktacyjne
-papier toaletowy
-suszarka do włosów
-maść na obolałe brodawki BEPANTHEN
-2x ciemny ręcznik
-talerzyk, kubek, sztućce
-termometr
-woda niegazowana- najlepiej w małej butelce z dziubkiem
-poduszeczka
-aparat
Dla dzidziusia:
-4x body z krótkim rękawem, najlepiej całe rozpinane
-4x pajac najlepiej całe rozpinane
-ewentualnie 2x body z długim rękawem+ 2x półśpiochy
-2x skarpetki
-2x czapeczka
-łapki
-ubranko na wyjście dostosowane do pogody
-kosmetyczka: mydełko, krem na odparzenia SUDOCREM, do oczyszczania pępka OCTANISEPT lub spirytus 70%, jałowe gaziki
-5x pieluchy tetrowe
-pampersy
-chusteczki nawilżane
-nożyczki do paznokci
-ręcznik dla dzieci
-rożek
-kocyk
-wyparzony smoczek i mała buteleczka

wtorek, 3 czerwca 2014

Dzień za chmurami :(

      

Mam wrażenie, że wraz z pogodą, energia i optymizm ludzi odleciał w siną dal. U nas też jakoś inaczej.
Wstałam rano-ból zęba. Katastrofa. Nic i nikt nie przeraża mnie bardziej niż dentysta. Żeby tego było mało, na horyzoncie wojna z rodzicami.Wszyscy warczą skoro świt. Wisienką na torcie jest ALL*, która wstaje 
z nadzwyczajnie kwaśną miną. Ręce opadają. Atmosfera nie ustępuje. ALL* rozdrażniona na każdym punkcie. Kumulacja. Pękam.
Są takie dni, że choćbym wmawiała sobie, że moje życie jest usłane różami wszystko jest naprzeciw. I tulę
ją wtedy cała we łzach. Słone krople spływają jej po twarzy. Serce pęka, kiedy Ona płacze razem ze mną.
Już dawno nie miałyśmy tak ciężkiego dnia. Musimy od nowa poukładać swój bagaż emocji. Jutro też jest dzień... miejmy nadzieję, że dużo lepszy :)


poniedziałek, 2 czerwca 2014


Stworzyłam tego bloga, żeby się z Wami podzielić radością. Radością,
którą daje mi macierzyństwo. Choć przyszło niespodziewanie i postawiło
mnie w bardzo trudnej sytuacji w życiu, daje mi podwójną siłę do działania.
  
Blog o codzienności. O tym jak radzimy sobie tylko we dwie. 
O niezwykłej radości życia. O nas :)
Piszę z przeznaczeniem dla mam!- debiutantek i nie tylko. O tym jak
sobie radzić. Jak ułatwić życie. 
Zbiór plotek, pierdół i rad, które mogą pomóc każdej z nas. Dla Was 
testujemy, porównujemy i opisujemy. Jeśli Cie to nie interesuje- nie czytaj. Jeśli
denerwuje- omijaj z daleka. Ten blog nie narzuca sposobu wychowania. Jeśli masz
inne zdanie, podziel się! Chętnie skorzystamy z Twoich rad! :)

Witajcie!!!!